REALIZOWANE PROJEKTYCOMENIUS 2012/2014CZWARTKI Z BAJKĄZIELONA SZKOŁAMAŁA ROMAROZWINĄĆ SKRZYDŁAPIERWSZAKICOMENIUS 2009/2011

KONTAKTHISTORIA ABSOLWENCIPATRONPRACOWNICYLINKI

DOKUMENTACJA SZKOŁYSTATUTWYCHOWANIEPROFILAKTYKAOCENIANIE

REDAGUJĄ NAUCZYCIELEARTYKUŁYSCENARIUSZEFOTOGRAFIEINTEGRACJAMONTESSORIBIBLIOTEKAHARCERSTWO

 

 

 WYCIECZKA KLAS V DO NAŁĘCZOWA

 

STRONA GŁÓWNA

AKTUALNOŚCIDRUKI-REKRUTACJA

PLAN LEKCJI

SZKOLNA RADA RODZICÓW

RZECZNIK PRAW UCZNIA

KONKURSYKÓŁKASPORT

REDAGUJĄ UCZNIOWIESAMORZĄDPREZENTACJEKOMIKSYQUIZY

MATERIAŁY DO LEKCJIRELIGIAINFORMATYKAPRZYWÓDZTWO

 Śladami Stefana Żeromskiego

Tradycją szkoły stało się, iż w październiku klasy piąte wyruszają do Nałęczowa szlakiem naszego patrona. Miesiąc ten jest dla nas szczególny, gdyż to właśnie w październiku urodził się Stefan Żeromski. Wprawdzie od przyjazdu pisarza do Nałęczowa minęły 123 lata, ale my, pełni chęci poznania jego życia i twórczości, podążyliśmy jego śladem. To tu przecież mieszkał, tworzył i prowadził szeroką działalność oświatową i społeczną patron naszej szkoły. Tu znalazł możliwość realizowania swoich młodzieńczych idei społecznych, swojej pasji działacza i reformatora.

Zwiedzanie miejscowości rozpoczęliśmy od Chaty Stefana Żeromskiego. Pisarz wybudował ją za honorarium z powieści „Popioły”. Tu uczestniczyliśmy w lekcji muzealnej, gdzie wysłuchaliśmy wielu ciekawostek i anegdot związanych z życiem naszego patrona oraz jego rodziny. Ekspozycję muzeum stanowi autentyczne wyposażenie dawnej pracowni pisarza, pamiątki z podróży, obrazy. Eksponowane są też podręczniki, zeszyty i przybory szkolne jego syna. Zbiór pamiątek uzupełniają bibeloty, fotografie rodzinne z różnych okresów życia pisarza i jego rodziny, rysunki Adama czy pamiątki po rodzicach.

Chata Żeromskiego stylizowana na wzór góralski według projektu Jana Witkiewicza.

Następnie udaliśmy się w głąb parku otaczającego Chatę, w kierunku mauzoleum, gdzie pochowano zmarłego na gruźlicę Adama Żeromskiego – syna pisarza. Ta strzelista, kamienna budowla skrywa skromny ołtarzyk i witraż wykonany według autorstwa Adama. 

Po chwili refleksji i krótkim odpoczynku w parku obok Chaty, podążyliśmy dalej, szukając śladów, które pozostawił po sobie Stefan Żeromski. Po drodze mijaliśmy piękne nałęczowskie wille, które charakteryzuje różny styl architektoniczny: szwajcarski, włoski i zakopiański. Naszą uwagę zwróciły Willa Podgórze, Willa Poniatówka i Willa Oktawia (dom matki Oktawii Żeromskiej, pierwsze nałęczowskie mieszkanie pisarza), wszystkie wybudowane w stylu szwajcarskim.

Podziwiając piękne, zabytkowe wille dotarliśmy do Ochronki, którą wybudował Żeromski za pieniądze uzyskane ze sprzedaży książki „Dzieje grzechu”. Przeznaczona była ona dla dzieci z rodzin wiejskich i biednych. Pisarz był bowiem człowiekiem o gorącym sercu, wrażliwym na cudzą krzywdę. Budynek ten powstał w stylu zakopiańskim, według projektu architektonicznego Jana Koszyc-Witkiewicza, bratanka Stanisława Witkiewicza.

Podążając w kierunku nałęczowskiego parku, zatrzymaliśmy się przed budynkiem, który okazał się domem Michała Górskiego – ówczesnego właściciela miasta. To właśnie w jego domu mieszkał Stefan Żeromski, gdy w 1890 roku przybył do Nałęczowa. Tu przez kilka kolejnych lat był nauczycielem dzieci Górskich, to tu poznał swoją przyszłą małżonkę – Oktawię Rodkiewiczówną, tu w 1899 roku urodził się syn Adam.

Piękna jesienna pogoda zachęcała, aby w tym dniu pospacerować alejkami, po których chadzali Stefan Żeromski i Bolesław Prus. W centralnej części Parku Zdrojowego zatrzymaliśmy się pod pomnikiem Żeromskiego. Upamiętnia on wielki wkład pisarza włożony w rozwój kultury i oświaty miasta. Na kwadratowej płycie wznosi się cokół z czerwonego piaskowca, z widoczną u góry płaskorzeźbą z brązu twarzy Żeromskiego. To pierwszy pomnik pisarza wzniesiony po jego śmierci, a odsłonięty 17 czerwca 1928 roku.

Spacerując po parku nie sposób było nie natknąć się na ślady innego pisarza – Bolesława Prusa. Alejkami wypełnionymi kasztanami dotarliśmy do Pałacu Małachowskich, gdzie kiedyś mieszkał pisarz, wykonaliśmy fotki na ławeczce z panem Prusem, zatrzymaliśmy się przed jego pomnikiem, który przedstawia prostokątny blik w formie książki z wyłaniającą się twarzą pisarza.

Nasze ostatnie kroki skierowaliśmy w stronę Starych Łazienek, Domu Zdrojowego oraz Pijalni Czekolady. Uwagę wszystkich wycieczkowiczów wzbudził stojący przed budynkiem rower. Na podobnym sztukę jeżdżenia próbował opanować Bolesław Prus. Podobnież zanim ruszył z miejsca spadł z niego ponad 70 razy.

Po degustacji gorącej czekolady wróciliśmy do Poniatowej. Na pewno piękne opowieści przewodnika o urokliwym Nałęczowie pełnym literackiej atmosfery na długo pozostaną w naszej pamięci. Od zawsze wiedzieliśmy, że Nałęczów to bardzo znane i modne uzdrowisko dzięki swym walorom klimatycznym i pejzażowym, ale ta wycieczka uświadomiła nam, że to również miasteczko bogate w historię literatury, kultury i sztuki.

 

Oprac. Jolanta Markuszewska

w górę/up

 

 

redaguje Rafał Pastwa  © 2013